Adwent 2020
“Bóg jest zdolnością odnowienia rzeczywistości” (José Luis Elorza)
Mimo cierpienia, którego doświadczamy na świecie, jest miejsce na nadzieję. Bóg niczego nam nie wyjaśnia, ale może dać sens wszystkiemu!
“Bóg jest zdolnością odnowienia rzeczywistości” (José Luis Elorza)
Mimo cierpienia, którego doświadczamy na świecie, jest miejsce na nadzieję. Bóg niczego nam nie wyjaśnia, ale może dać sens wszystkiemu!
Chcemy podzielić się z Wami linkami do filmów i zdjęć ze ślubów Reanaty.
Zdjęcia znajdują się w Tutaj.
Całą uroczystość można zobaczyć tutaj:
A tu jeszcze krótki filmik, jako wspomnienie tego dnia:
Franciszek i Klara z Asyżu krzyczą zadziwieni: „Pan dał mi braci i siostry!”. Dar, ponieważ byli potwierdzeniem Bożego błogosławieństwa i zadanie, ponieważ zostali im dani, aby ich nauczyć żyć zwróconych ku Bogu, tak jak ich natchnął sam Pan, aby podążali śladami Jego Syna Jezusa Chrystusa.
Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu, podobnie jak ich, również nas błogosławi darem siostry, która idzie naprzód, zdecydowanie odpowiadając na wezwanie do bycia zwierciadłem Jezusa Chrystusa w tym pokoleniu i historycznym momencie w naszej wspólnocie klarysek.
Nasza siostra Renata złoży profesję czasową 26 sierpnia (dzień, w którym Kościół polski świętuje Matkę Boską Częstochowską) o godz. 12:00. Eucharystii będzie przewodniczył brat franciszkanim Manuel Buiza. Waszej modlitwie powierzamy kolejny etap zakonny Renaty, aby wiernie trwała w otrzymanym powołaniu i powierzonej jej posłudze kościelnej.
Aby zobaczyć Eucharystię na żywo wejdź na ten link.
Z radością i głęboką wdzięcznością względem Ojca miłosierdzia, na nowo świętujemy w tym roku życie łaski, które został dane Klarze z Asyżu, kobiecie z XIII w. Stała się ona siostrą i matką dla wielu innych kobiet, które zostały wezwane do ściślejszego naśladowania Chrystusa. Również dzisiaj jej wierne życie uczennicy i oblubienicy Jezusa wydaje owoce w Kościele. W tym szczególnym roku 2020, świętujemy Triduum w naszej wspólnocie, a towarzyszy nam brat franciszkanin, Manolo.
Liczymy na Wasze modlitwy i modlimy się za Was!
Relikwie i ikona św. Klary. Chór klasztoru.
Kilka dni temu założyłyśmy konto na Instagramie, gdzie możecie razem z nami dzielić się życiem wiary, nadziei i miłości w Jezusie i Bogu Ojcu, dzięki Duchowi Świętemu, który zamieszkuje nasze serca. Chcemy również dziękować za całe piękno i dobro, które Bóg złożył w człowieku i dzielić się tym z Wami.
To jest jedyny powód i intencja naszej nowej obecności w internecie!
Trudno jest żyć człowiekowi, nie znając odpowiedzi na „dlaczego” większości spraw, osób, sytuacji, które go dotykają, ale życie samo nas prowadzi do sytuacji „na krawędzi” (jak ta, w której teraz żyjemy), w których nie ma odpowiedzi albo potrzeba odpowiedzi odnoszących się do godności ludzkiej i w naszym przypadku chrześcijańskiej. Mimo to, nie oszukujmy się, bo nie wszystko ma swoje wytłumaczenie, jednak może mieć swój sens z punktu widzenia wiary. I w tym jest sedno sprawy! Niektórym wydaje się, że wiara powinna ich ustrzec przed typowymi cierpieniami życia ludzkiego. Myślą, że wierzyć to tak, jakby wyświadczyć komuś przysługę wierząc w niego i w zamian otrzymać ochronę. Ale tak nie jest, Bóg to nie talizman, którego używam w potrzebie. On bardziej niż ktokolwiek zaangażował się w naszą rzeczywistość przez swojego Syna Jezusa Chrystusa i od środka, z najniższej pozycji, przyjął naszą ludzką naturę. On nam towarzyszy na drodze życia, żeby nauczyć nas przeżywać je z Bogiem i z Boga, poszerzając nieskończenie horyzont tego, co się wydarza dookoła nas.
Jeżeli rozważamy rzeczywistość tylko z naszego punktu widzenia, zostaje ona mocno ograniczona, ponieważ „każdy człowiek pozostaje sam dla siebie zagadnieniem nierozwiązanym, niejasno uchwyconym”, dlatego „tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego… Chrystus Pan, już w samym objawieniu tajemnicy Ojca i Jego miłości objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie. .. Taka i tak wielka jest tajemnica człowieka, która zajaśniała wierzącym przez Objawienie chrześcijańskie. Przez Chrystusa więc i w Chrystusie rozjaśnia się zagadka cierpienia i śmierci, która przygniata nas poza Jego Ewangelią. Chrystus zmartwychwstał zwyciężając śmierć swoją śmiercią i obdarzył nas życiem, byśmy jako synowie w Synu wołali w Duchu: Abba. Ojcze! (Gaudium et spes 21 -22).
Dlatego zawsze możemy prosić Chrystusa z cała pokorą i prostotą, żeby wytłumaczył nam to, co nas przekracza, co wydaje się niezrozumiałe i wstrząsa naszym życiem. Ale nie po to, żeby uniknąć stawiania czoła trudnościom, które się pojawiają, czy uniknąć ryzyka. Tu chodzi o coś głebszego, o sens naszej egzystencji. Ponieważ autentyczność życia nie polega na tym, żeby trafić, ani na tym, żeby kontrolować, ani na tym, żeby nie cierpieć, tylko na tym, aby wierzyć, kochać i mieć nadzieję w Bogu Ojcu, to wszystko może się stać zaproszeniem do takigo radykalnego zaufania… I ufni w Jego Miłość, tak osobistą do każdego ze swoich dzieci, wiemy, że zawsze jesteśmy w dobrych rękach w jakichkolwiek okolicznościach!
“Kogo wyszliście zobaczyć?”
Dużą część nauczania Jezus opiera na pytaniach. Zadaje je swoim uczniom, prostym rybakom, aby zastanowili się nad prawdziwymi problemami: “Kto jest twoim bliźnim?”, “Po co człowiekowi zyskać cały swiat, jeśli siebie zatraci?”; “Dlaczego płaczesz?”, “Kogo szukasz?”. Proste pytania, a ciągle aktualne. Te i inne pytania prowadzą nas do głębi nas samych i przymuszają, aby szukać prawdy. A problemy lepiej się rozwiązuje, jeśli się zadaje właściwe pytania.
Pozwól Panu, aby Cię pytał i pokazywał Ci prawdę o Tobie: jesteś głęboko kochany/a i oczekiwany/a przez Niego!
Jakiś czas temu pojawił się na Onet Podróże artykuł o Badajoz. Jeśli ktoś nie miał okazji przeczytać, to tutaj jest link.
Czekamy na Boże Narodzenie, gdzie kolejny raz będziemy mieli łaskę kontemplowania bezbronnego Boga. “W tym Dziecięciu bowiem objawia się Bóg-Miłość: Bóg przychodzi bezbronny, nie używając siły, ponieważ nie zamierza dokonywać podboju — jeśli tak można powiedzieć — z zewnątrz, lecz pragnie, by człowiek przyjął Go w wolności. Bóg staje się bezbronnym Dziecięciem, by przezwyciężyć pychę, przemoc, żądzę posiadania człowieka. W Jezusie Bóg przyjął tę kondycję ubóstwa i bezbronności, by zdobyć nas miłością i doprowadzić do naszej prawdziwej tożsamości. Nie zapominajmy, że największym tytułem Jezusa Chrystusa jest właśnie tytuł «Syn», Syn Boży. Na Boską godność wskazuje określenie w dalszym ciągu nawiązujące do pokornej kondycji betlejemskiego żłobu, chociaż odpowiadające w jedyny sposób Jego Bóstwu, które jest Bóstwem «Syna».” /Benedykt XVI, 23.12.2009 r./
Przeżyjmy drugi tydzień Adwentu bardziej świadomi daru bycia dziećmi/synami w Synu…
Św. Franciszek przypomnia nam: “Dlatego: Synowie ludzcy, dokąd będziecie twardego serca? Dlaczego nie poznajecie prawdy i nie wierzycie w Syna Bożego? Oto uniża się co dzień, jak wtedy, gdy z tronu królewskiego zstąpił do łona Dziewicy. Codziennie przychodzi do nas w pokornej postaci. Co dzień zstępuje z łona Ojca na ołtarz w rękach kapłana. I jak ukazał się świętym apostołom w rzeczywistym ciele, tak i teraz ukazuje się nam w świętym Chlebie. I jak oni swoim wzrokiem cielesnym widzieli tylko Jego Ciało, lecz wierzyli, że jest Bogiem, ponieważ oglądali Go oczyma ducha, tak i my, widząc chleb i wino oczyma cielesnymi, starajmy się dostrzegać i wierzmy mocno, że jest to jego żywe i prawdziwe Najświętsze Ciało i Krew. I w taki sposób Pan jest zawsze ze swymi wiernymi, jak sam mówi: Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata.”
Nowy tydzień, aby odkrywać obecność Pana…